Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility Przejdź do głównej zawartości

Fed is Best – uhonorowanie Światowego Tygodnia Karmienia Piersią i umożliwienie wszystkim wyborów żywieniowych

Witamy, drogie matki i nie tylko, w tym szczerym poście na blogu, w którym spotykamy się, aby uczcić Światowy Tydzień Karmienia Piersią. W tym tygodniu mamy na celu docenianie i wspieranie różnorodnych dróg matek oraz świętowanie miłości i poświęcenia, jakie wkładają w karmienie swoich dzieci. Jako dumna matka, która wykarmiła dwóch pięknych chłopców, chętnie podzielę się swoją osobistą podróżą, rzucając światło na realia karmienia piersią, a jednocześnie opowiadając się za bardziej współczującym podejściem do wspierania matek, które karmią mlekiem sztucznym z wyboru lub z konieczności. W tym tygodniu nie chodzi tylko o świętowanie karmienia piersią; chodzi o przyjęcie różnorodnych ścieżek macierzyństwa i promowanie kultury miłości i zrozumienia wśród wszystkich matek, niezależnie od tego, w jaki sposób decydują się karmić swoje słodkie dzieci.

W pierwszej ciąży chciałam karmić synka piersią przynajmniej przez rok. Nieoczekiwanie po porodzie spędził osiem dni na oddziale intensywnej terapii noworodków (NICU), ale dzięki temu otrzymałem wsparcie konsultanta laktacyjnego, który przeprowadził mnie przez pierwsze dni. Ponieważ nie mogłam trzymać synka przez kilka pierwszych dni jego życia, najpierw zapoznałam się z pompą klasy szpitalnej, której używałam co trzy godziny. Dotarcie mleka zajęło mi kilka dni, a podczas pierwszych odciągań wypłynęły zaledwie krople mleka. Mój mąż za pomocą strzykawki przechwytywał każdą kroplę i dostarczał to cenne złoto na oddział intensywnej terapii, gdzie wlewał je do ust naszego syna. Mleko to zostało uzupełnione mlekiem z piersi dawców, aby zapewnić mojemu synowi składniki odżywcze, których potrzebował w pierwszych dniach życia. W końcu udało nam się karmić piersią, ale ze względu na jego stan zdrowia musiałam przez kilka tygodni karmić potrójnie, co mnie wyczerpało. Kiedy wróciłam do pracy, musiałam pilnie odciągać pokarm co trzy godziny, a koszty związane z karmieniem piersią były znaczne. Pomimo wyzwań kontynuowałam karmienie piersią, ponieważ nam to pomogło, ale zdaję sobie sprawę, jakie żniwo może to odcisnąć na matce pod względem fizycznym i emocjonalnym.

Kiedy urodził się mój drugi syn, uniknęliśmy pobytu na OIOM-ie dla noworodków, ale spędziliśmy pięć dni w szpitalu, co ponownie zapewniło nam dodatkowe wsparcie, dzięki któremu nasza przygoda z karmieniem piersią mogła się dobrze rozpocząć. Przez kilka dni mój syn karmił piersią prawie co godzinę. Miałem wrażenie, że już nigdy nie zasnę. Kiedy mój syn miał nieco ponad dwa miesiące, dowiedzieliśmy się, że ma alergię na białko mleczne, co oznaczało, że musiałam wyeliminować z diety cały nabiał – nie tylko sery i mleko, ale wszystko, co zawiera serwatkę i kazeinę. Dowiedziałem się, że nawet mój probiotyk jest zabroniony! W tym samym czasie w kraju brakowało formuły. Szczerze mówiąc, gdyby nie to wydarzenie, prawdopodobnie przeszłabym na karmienie sztucznym. Stres związany z czytaniem każdej etykiety i niejedzeniem czegokolwiek, jeśli nie byłem w 110% pewien, co jest w środku, powodował stres i niepokój, które często wydawały się nadmierne. To właśnie w tym czasie w wiadomościach pojawiały się nagłówki o tym, że karmienie piersią jest „bezpłatne”, a ja poczułam się urażona i lekko wściekła, że ​​choć nie musiałam sięgać po kartę kredytową, żeby kupić mleko, karmiłam syna, butelki i torby , chłodnice, pompa, części do pomp, lanolina, konsultacje laktacyjne, antybiotyki w leczeniu zapalenia sutka, mój czas i moja energia z pewnością miały swoją cenę.

To przygnębiające widzieć, jak kobiety mogą stawić czoła wstydowi i osądowi, niezależnie od tego, jaką decyzję podjęły w związku z karmieniem piersią. Z jednej strony matki, które nie mogą karmić piersią lub nie chcą karmić piersią, są często krytykowane za swoje decyzje, co wywołuje w nich poczucie winy lub nieodpowiedniości. Z drugiej strony kobiety, które karmią piersią ponad oczekiwania społeczne, mogą spotkać się z negatywnymi komentarzami, przez co poczują się niekomfortowo lub osądzone. Krótko po tym, jak mój starszy syn skończył rok, przeszłam przez pokój socjalny z moją sprawdzoną czarną torbą na ramię przerzuconą przez ramię. Miałem szczęście, że miałem mleko, które mogłem oddać do banku mleka, co było dla mnie ważne po naszych doświadczeniach na OIOM-ie dla noworodków. Zdecydowałam się na odciąganie pokarmu po odstawieniu mojego syna od piersi, aby móc osiągnąć swój cel darowizny. Nigdy nie zapomnę wyrazu obrzydzenia, gdy kolega zapytał: „Ile lat ma twój syn? Nadal TO robisz?!”

Obchodząc Narodowy Tydzień Karmienia Piersią, mam nadzieję, że możemy wykorzystać to jako okazję do uwolnienia się od tych szkodliwych postaw i wsparcia wszystkich matek na ich indywidualnych drogach. Każda matka zasługuje na szacunek i zrozumienie, ponieważ wybory, których dokonujemy, są głęboko osobiste i należy je celebrować, a nie piętnować. Umożliwianie kobietom podejmowania świadomych decyzji i akceptowanie różnorodności macierzyństwa jest kluczem do wspierania współczucia i włączającego środowiska dla wszystkich. Jestem przekonana, że ​​wszystkie matki powinny mieć wsparcie i bezpieczeństwo, aby móc karmić swoje dzieci w sposób, który ma sens, bez uszczerbku dla dobrostanu fizycznego i/lub emocjonalnego.

Miałam niesamowite szczęście, że miałam niezliczone godziny profesjonalnego wsparcia w laktacji, pracę dostosowaną do harmonogramu wymagającego oddalania się na 30 minut co trzy godziny, partnera, który mył części pompy kilka razy dziennie, ubezpieczenie pokrywające pełne koszty moją pompę, pediatrę, która zatrudniała konsultantów laktacyjnych; dzieci ze zdolnością koordynacji ssania, połykania i oddychania; i organizm wytwarzający odpowiednią ilość mleka, dzięki której moje dziecko było dobrze odżywione. Żadna z nich nie jest bezpłatna i każda wiąże się z ogromną ilością przywilejów. W tym momencie prawdopodobnie znamy korzyści zdrowotne wynikające z karmienia piersią, ale nie są one ważniejsze niż to, że mama dokonuje najlepszego dla siebie wyboru sposobu karmienia dziecka. Podróż każdej matki jest wyjątkowa, dlatego w tym tygodniu okażmy sobie dodatkowe wsparcie w wyborach, dążąc jednocześnie do tego samego celu: zdrowego, dobrze odżywionego dziecka i szczęśliwej mamy.