Poruszać się!
Narodowy Dzień Ćwiczenia obchodzony jest co roku 18 kwietnia. Celem tego dnia jest zachęcenie wszystkich do udziału w jakimś rodzaju aktywności fizycznej. Dorastając, byłem bardzo aktywny, uprawiałem gimnastykę (dopóki nie przyszedł czas na wyskok na światłach drogowych – nie, dziękuję!) i przez wiele lat grałem w koszykówkę i piłkę nożną (moja pierwsza prawdziwa miłość). Po ukończeniu szkoły średniej nie brałem już udziału w zorganizowanych sportach, ale utrzymywałem poziom sprawności, który w dużej mierze wynikał z estetyki (nazywanej również kwestiami wizerunku ciała, dzięki trendom z początku lat 2000).
Potem nadeszła dekada lub więcej diet jo-jo, ograniczających spożycie pokarmu i karających moje ciało nadmiernym wysiłkiem fizycznym. Utknąłem w cyklu zdobywania i tracenia tych samych 15 do 20 funtów (a czasem więcej). Postrzegałem ćwiczenia jako coś, czym karałem swoje ciało, kiedy nie mogłem kontrolować jedzenia, a nie coś, co jest przywilejem sprawnej fizycznie iw większości zdrowej osoby.
Dopiero w zeszłym roku naprawdę zakochałam się w ćwiczeniach. Od 16 miesięcy konsekwentnie ćwiczę (dziękuję mężowi za kupienie mi bieżni na Boże Narodzenie w 2021 roku) i schudłam ponad 30 funtów. Zmieniło to moje życie i zmieniło mój sposób myślenia, jeśli chodzi o znaczenie i korzyści płynące z ćwiczeń. Jako matka dwójki małych dzieci, pracująca na pełny etat, utrzymywanie kontroli nad swoim zdrowiem psychicznym i poziomem stresu poprzez konsekwentne ćwiczenia pozwala mi pokazać się jako najlepsza wersja siebie. Konsekwentne ćwiczenia poprawiły prawie wszystkie aspekty mojego życia; Jestem szczęśliwszy i zdrowszy zarówno psychicznie, jak i fizycznie. „Korzyści estetyczne” są przyjemne, ale jeszcze lepsze jest to, że jem zdrowo, mam więcej energii, utrzymuję zdrową wagę i nie jestem narażony na ryzyko takich chorób jak cukrzyca typu 2.
Jako zreformowany króliczek kardio (ktoś, kto spędza godziny na stricte cardio), włączenie treningu siłowego do mojej rutyny wraz z mieszanką treningu cardio o niskim wpływie i treningu interwałowego o wysokiej intensywności (HIIT) oraz dni odpoczynku i regeneracji było kluczem do mój sukces. Ćwiczę krócej, ale osiągam lepsze wyniki, ponieważ regularnie ćwiczę i poruszam się w sposób, który daje dobre samopoczucie i jest zrównoważony. Jeśli ominie mnie jeden dzień lub pozwolę sobie na kolację z przyjaciółmi lub rodziną, nie wpadam już w spiralę i nie przestaję ćwiczyć na tygodnie lub miesiące. Pojawiam się następnego dnia, gotowy na nowy początek.
Jeśli więc chcesz rozpocząć rutynowe ćwiczenia, dlaczego nie zacząć już dziś w Narodowy Dzień Ćwiczeń? Zacznij powoli, próbuj nowych rzeczy, po prostu wyjdź i ruszaj się! Jeśli masz pytania dotyczące ćwiczeń, zachęcam do rozmowy z lekarzem. To właśnie dla mnie zadziałało.