Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility Przejdź do głównej zawartości

Pamięć o ciąży i utracie dziecka – uzdrawiająca podróż jednej matki

OSTRZEŻENIE SPUSTU: Utrata dziecka i poronienie.

 

Mój słodki chłopczyk Ayden,

Tęsknię za Tobą.

Kiedy wykąpię twoją starszą siostrę lub przygotuję ją do szkoły,

Myślę o Tobie.

Kiedy widzę chłopca w wieku, w jakim byłabyś teraz,

Wyobrażam sobie, jak byś wyglądał.

Kiedy mijam alejkę z zabawkami w sklepie,

Zastanawiam się, z którymi chciałbyś się bawić.

Kiedy wychodzę na spacer,

Wyobrażam sobie, że sięgasz po moją dłoń.

Może nigdy się nie dowiem, dlaczego twoje życie było tak krótkie,

Ale z całego serca wiem, że jesteś i zawsze będziesz kochany.

 

Złe rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom.

Czy pamiętasz najgorszy dzień swojego życia? Mój był 2 lutego 2017 roku. W dniu, w którym poszliśmy na badanie USG płci, usłyszeliśmy wstrząsające: „Bardzo nam przykro, nie ma bicia serca”. A potem cisza. Dławiąca, pochłaniająca wszystko, miażdżąca cisza, po której następuje całkowite załamanie.

„Musiałem zrobić coś złego!

Co zrobiłem, żeby na to zasłużyć?

Jak ja będę dalej?!

Czy to oznacza, że ​​nie mogę mieć więcej dzieci?

Dlaczego?!?!?"

Odrętwiały, zły, zdezorientowany, nieadekwatny, winny, zawstydzony, złamany – wszystko to czułem. Nadal to robię, na szczęście w mniejszym stopniu. Uzdrowienie z czegoś takiego to niekończąca się podróż. Smutek jest nieliniowy – w jednej chwili czujesz się dobrze, w następnej – strata cię obezwładnia.

Pomogło, szczególnie na wczesnych etapach, wsparcie naszej słodkiej rodziny i przyjaciół, z których niektórzy doświadczyli podobnego złamanego serca. Meldunki, przemyślane prezenty, środki na smutek, posiłki na kilka pierwszych dni, wyprowadzanie mnie na spacery i wiele więcej. Wylew miłości, który otrzymaliśmy, był ogromnym błogosławieństwem. Miałem również przywilej dostępu do dobrych fizycznych i psychicznych świadczeń zdrowotnych oraz solidnego systemu wsparcia w pracy. Wielu nie…

Mimo niesamowitej konstrukcji podparcia wpadłem w pułapkę napiętnowania. Poronienia i straty noworodków są niezwykle powszechne, jednak tematy są często określane mianem „tabu” lub są minimalizowane w rozmowach („Przynajmniej nie byłeś tak daleko”, „Dobrze, że masz już jedno dziecko”). Światowa Organizacja Zdrowia, „około jedna czwarta ciąż kończy się poronieniem, zazwyczaj przed 28 tygodniem, a 2.6 miliona dzieci rodzi się martwo, z czego połowa umiera przy porodzie”.

Początkowo nie czułem się komfortowo rozmawiając o tym i szukając profesjonalnej pomocy. Nie jestem osamotniony w takim odczuciu.

Każdy z nas może inaczej radzić sobie ze smutkiem. Nie ma wstydu w potrzebie pomocy. Znajdź to, co działa dla Ciebie i Twojej rodziny. Poświęć czas na żałobę i nie spiesz się z procesem gojenia. Jedna minuta, jedna godzina, jeden dzień na raz.

 

Przydatne zasoby: